Reichsautobahnlager'y w Kluczewie (Klaushagen) i Starym Gonnym (Westgönne)
Fragment artykułu "Zapomniane obozy" autorstwa Krzysztofa Reszty, który ukazał się w Kurierze Czaplineckim nr 33 (maj 2009 r.)
W rejonie Kluczewa były trzy obozy - dwa „Reichsautobahnlager”
i jeden „Baugruppe Schlerupp”. W obozach tych byli więzieni robotnicy
narodowości polskiej, francuskiej i rosyjskiej. W Kluczewie były dwa obozy,
łącznie sześć baraków. Ślady jednego obozu są do dziś doskonale widoczne tuż
przy szosie biegnącej z Kluczewa do Bolegorzyna – trzy betonowe płyty o
wymiarach mniej więcej 3 na 6 m. Drugi był na końcu ulicy Górnej tuż za
zabudowaniami – został po nim tylko zasypany już dół piwnicy. Trzeci obóz był
pomiędzy Kluczewem a Starym Gonnym (w jednych źródłach nazywany jest Kluczewo, w
innych zaś Stare Gonne). Było tam sześć drewnianych baraków. Po obozie tym
pozostały fragmenty zabudowań w postaci piwnicy i resztek fundamentów dość
dziwnego budynku o niewielkich wymiarach ok. 1,5m na mniej więcej 2 –3m (areszt?
karcer?). Na fundamencie tym można odczytać całkiem wyraźny napis umieszczony
pomiędzy dwiema swastykami : „Ehrel die Arbeit ihr Achtel den Arbeiter”. Jest to
w dialekcie bawarskim dość szydercze w kontekście tego miejsca, typowe jednak
dla hitlerowskiej propagandy, wezwanie do poszanowania pracy i robotników. W
pobliżu obozu, na leśnych wzgórzach można zobaczyć duże skupiska dużych głazów ,
mniejszych kamieni i gotowego już tłucznia. Na niektórych głazach widoczne są
ślady metalowych klinów używanych do rozłupywania ich na mniejsze kawałki.
Odnośnie tego ostatniego obozu pewnym jest, że byli tam, oprócz Polaków, także
jeńcy francuscy. Czy budowali oni faktycznie autostradę ? To już nie jest takie
pewne – znam relację osób, które przebywały w Kluczewie w ostatnich miesiącach
wojny i widywali tych Francuzów. Słyszeli także, że na leśnych wzgórzach miały
być budowane wojskowe fortyfikacje. Trudno mieć co do tego pewność, jednak sama
nazwa obozu „Baugruppe Schlerupp” mogłaby wskazywać na inne zadania więzionych
tam robotników. Według tych relacji, przynajmniej ten obóz działał jeszcze w
zimie 1945r.
Trudno dziś ocenić jaka liczba więźniów mogła być w tych obozach – skoro w 7
barakach w Chłopowie według jednych źródeł miało przebywać 280 osób – to ile ich
mogło być w 12 łącznie barakach - 400? 500?
Oczywiście to nie wszystkie obozy pracy przymusowej – w naszej najbliższej
okolicy takie obozy były jeszcze w Barwicach (6 baraków, Polacy z Grudziądza),
w Chłopowie -7 baraków (280 osób), Warniłegu – 6 baraków, Darskowo i Zarańsko
– po 7 baraków. Prócz obozów robotników budujących autostradę było jeszcze
wiele innych obozów pracy przymusowej i pojedynczych robotników osadzanych w
gospodarstwach, majątkach rolnych i małych zakładach pracy. Razem były to może
ponad tysiąc osób.
Sama nazwa „obóz pracy przymusowej” kojarzy się z krzywdą, nieszczęściem
ludzkim, poniżaniem i pracą ponad siły. Ci cywile i jeńcy wojenni więzieni na
naszych terenach cierpieli w tej najstraszniejszej z ostatnich wojen tylko
dlatego, że nie należeli do „rasy panów”. Historia przywróciła prawidłowe
relacje między narodami, do nas należy zaś pamięć o wszystkich ofiarach wojny.
Zdjęcia pana Krzysztofa Reszty ze śladów po obozach w Kluczwie i Starym Gonnym
są dostępne tutaj
http://bajkow.prv.pl/reichsautobahnlager/